Menu

ogłoszenie bezpłatne

 

Pierwsza jaworznicka GALERIA - Pod Arkadami!

  • Autor 


otk arkady015 CustomDla jednych było to zwykłe miejsce, o którym mówiło się po prostu "podarkadami".
Dla innych, mieszkających tutaj, przechodzących tu codziennie do szkoły, do pracy, do przystanku, albo po zakupy to było coś.

Gdzie kupiłeś? "Pod Arkadami" - padała odpowiedź i już każdy mógł umiejscowić dany sklep.

A była tu księgarnia, jarzynowy, cukiernia, szewc, masarnia, monopolowy, pasmanteria, spożywczy, mleczarnia, i piwiarnia.

A więc za czasów kiedy w sklepach nie było nic, POD ARKADAMI można było kupić wszystko, co na co dzień potrzebne.

Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że pasaż POD ARKADAMI, to była taka pierwsza jaworznicka galeria!


otk arkady012 CustomW księgarni o której mowa były wszystkie wydawane pozycje, wprawdzie w niewielkiej ilości egzemplarzy, ale kto codziennie tam zaglądał, trafił na to co chciał. Część stanowiło stoisko papiernicze, a panie sprzedawczynie zawsze dla stałych klientów miały coś spod lady.

Najlepiej zaopatrzony warzywniak obok cukierni, gdzie kupowało się przede wszystkim oranżadę, strzelając zatyczkami na drucikach.

Masarnia jak to masarnia - nagie haki, a zaraz za nią monopolowy, do którego młodzież i dzieci miały wstęp wzbroniony. Nie to, co dziś.

"Arkady" lata 60 XXw.
jaworzno otk3 jaworzno otk1 To było TABU! Ale, już w knajpie na końcu, gdzie przesiadywała osiedlowa śmietanka smakoszy, barman polewał do bańki, takiej jak na mleko, piwo dla tatusiów, którzy wysyłali latorośle po ten napój.

Wtedy to i papierosy nastolatek mógł dostać, pod warunkiem, że powiedział, że to dla ojca. Ale mało kto mając 13, czy 14, czy nawet 16 lat wtedy próbował palenia.


otk arkady004 CustomSpożywczy był fajnym sklepem, z dużym filarem gdzieś w okolicy jego środka..

Na końcu wędrówki wokół niego była kasa. I była to jedna z niewielu kas w ówczesnych sklepach. Bo już w mleczarni, będącej kilkanaście metrów dalej panie liczyły ołówkiem na skrawkach papieru pakunkowego, Ważąc towar na wadze z Lubelskich Fabryk Wag, zawsze odkrawając co do dekagrama zażyczoną ilość masła, czy sera. Wprawa!

Dziś Pod Arkadami, oprócz tego, że inne są sklepy, trochę bardziej nowoczesne, to na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło. Odrapane ściany, gdzieniegdzie nieporadne graffiti, te same płytki pod nogami. Ostały się nawet takie same barierki między niektórymi filarami, choć mocno wybrakowane.
Ale alejki na zieleńcu, schodki, i murki, po których można się było gonić, pozostały.

 Poniżej kilka zdjęć z dzisiejszych czasów POD ARKADAMI.

Powrót na górę

Kultura

Polskie portale

INSTYTUCJE

Follow Us