Przyjaciele pożegnali Panią Henrykę Stachańczyk
- Autor Alex
Niezwykle wzruszający charakter miała uroczystość pożegnania Pani Henryki Stachańczyk, wspaniałej nauczycielki, pedagoga, wychowawcy, przyjaciela młodzieży, ale i przyjaciela każdego, kto miał okazję się z nią w życiu spotkać.
Wciąż uśmiechnięta, mimo czasem cierpienia, którego doświadczała. Mimo problemów z jakimi spotykała się jako nauczyciel a później, do końca swojego życia, jako związkowiec, działacz, problemy innych, były jej problemami.
Właśnie czasem problemy były powodem, do jej poznania, bo w kręgu pewnych tematów z jakimi spotykamy się na co dzień, kiedy już wydawało się że nie ma się do kogo zwrócić, można było zapukać do jej drzwi.
Ona nie zawsze z promiennym uśmiechem, czasem nawet wydawać by się mogło z szorstkością, z pozorną obojętnością wysłuchała, ale jej działanie, aby pomóc, mimo własnych ogromnych obowiązków, było zawsze szczere, prawdziwe i najczęściej skuteczne.
Ci, którzy wierzą, którzy są przekonani, że Ona z góry, z domu Pana będzie doglądać nas, i wspierać zapewne nieraz zwrócą się do niej, jako do nieobecnej tu, o wsparcie, pomoc o natchnienie do dalszego działania. I pewnie w pewien niezrozumiały sposób je otrzymają.
Zarówno homilia księdza Adriana, jak i głos Prezydenta, Pana Pawła Silberta, a później przedstawicieli związków zawodowych były serdeczne, a głosy przemawiających łamały się pod wpływem żalu, że to już koniec, że już nie spotkamy, nie uściśniemy dłoni wielkiej osobowości, wspaniałej kobiety, mamy, przyjaciółki. Cześć Jej pamięci.
https://mojejaworzno.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=1950:przyjaciele-pozegnali-pania-henryke-stachanczyk&Itemid=495#sigProIdec725a198c