Felieton z piątkiem - Rzecz o kupie - jak to w Jaworznie...
- Autor Dawid Domagalski
Jeśli coś jecie, albo nie lubicie obrzydliwych tematów to przestańcie czytać ten tekst!
Jakiś czas temu skontaktował się ze mną znajomy, który w trakcie rozmowy wyraził swoje oburzenie pewnym faktem, faktem który otacza nas na co dzień, faktem który nie jest przyjemny, faktem który wręcz śmierdzi ? faktem o wszechobecnych psich kupach... Jak się okazało zbliżająca się wiosna, po ?niby-zimie? ? to okres niezbędnych, ale i także wymuszonych porządków. Brak trawy o tej porze roku ukazuje bardzo często krajobraz usiany tu i ówdzie produktami będącymi skutkiem przemiany materii naszego ukochanego Reksia, Azorka czy Fafika.Zawsze w takich sytuacjach zastanawiam się co robią właściciele tych czworonogów, gdy ich ?najsłodszy? pupilek pręży się tak, że mu oczy z orbit wypadają. Trzymają tą smycz i nerwowo nią pociągając mruczą pod nosem: ?no kończ już bo zimno!?, po czym odwracając się na pięcie, wracają do domu, a potocznie zwana ?mina przeciwpiechotna? czeka ukradkiem na zamyślonego przechodnia. Niestety psia kupa to nie jest tylko problem pobrudzonego buta czy dziecięcej rączki, to problem o wiele poważniejszy, to przede wszystkim problem chorób, którymi może zarazić się człowiek mając styczność z tym ?czymś?. Wyniki badań pokazują, że w jednym gramie kału może znajdować się nawet do 15 tys. jaj pasożytów.
Problem nie kończy się tylko na kwestii bezpośredniego kontaktu, bo weźmy taka sytuację ? ktoś mieszka w bloku i idzie na ?spacerek? na pobliski zieleniec. Tymczasem za kilka dni pracownik zarządcy kosi trawę w tym samym miejscu. Kosiarka lub co bardziej prawdopodobne podkaszarka rozdrabnia ?to i owo?, a wiatr dokonuje reszty. W pierwszej kolejności ?wzbogaconym powietrzem? zaciąga się biedny pracownik, potem bawiące się dalej dzieci, a może także się zdarzyć, że i do domu przez okno niechciani goście zawitają. Ktoś powie przecież to była tylko jedna mała kupa ? no nie do końca, bo często w wiosennej trawie, nawet na małych skwerkach, czają się prawdziwe pola minowe ?zasadzone? w tym, ale i także ubiegłym roku.
Powiedzcie mi proszę jak to jest, że gdy niektórzy wracają z psem po spacerze do mieszkania to mu nawet łapy szmatką wycierają, żeby błotka nie naniósł, ale ci sami ludzie jeszcze kilka minut temu nie posprzątali po swoim czworonogu, który ?zabrudził? przestrzeń publiczną.
Kiedyś jedna z jaworznickich spółek udostępniła aplikację na smartfony, która miała pokazywać?Gdzie jest twoja kupa? - a chodziło w niej o pokazanie jak bardzo dobrze jest rozbudowany system kanalizacji miejskiej. Aplikacja, choć kontrowersyjna, okazała się hitem, nawet w Teleexpresie o niej mówili, a przez bardzo długi czas była najchętniej pobieranym programem na telefony w całej Polsce. Dziś myślę, ze nadchodzi czas by wydać inny program: ?Gdzie jest kupa Twojego psa?? i powinny go wydać stowarzyszenia czworonożnych miłośników. Program byłby bardzo prosty w działaniu, bo po zadaniu pytania o ?lokalizację? pojawiałaby się odpowiedzi: w trawie, na chodniku, pod murem sąsiada, w piaskownicy. Ciekaw jestem ile by było wskazań, że w śmietniku?
Wiem, że w tym tekście bardzo uogólniłem temat wrzucając do jednego worka wszystkich właścicieli psów i...kotów również, bo ich ten problem też dotyczy, choć w mniejszym stopniu, ale to życie zmusza nas do takich drastycznych uogólnień. Wiem, że w Jaworznie są osoby, które kochają zwierzęta, a nade wszystko szanują innych ludzi i bardzo skrupulatnie dbają o to by po spacerze z pupilkiem nic nie pozostało ? mam wielki szacunek do tych ludzi.
Wiem, że w każdym sklepie zoologicznym można nabyć małe, poręczne i bardzo dyskretne zestawy do sprzątania po swoim psie.
I na koniec ? wiem również, że wystarczy tylko odrobina dobrej chęci, by nikt więcej nie wrzucał do jednego worka, pełnego negatywnych stereotypów, wszystkich właścicieli czworonogów, ale by byli Oni wskazywani jako przykład prawdziwej dbałości o to co nas otacza i co nam służy.
Życzę czystego spaceru,
Dawid Domagalski
P.S. Jakby ktoś pytał, dlaczego miasto nie funduje takich woreczków, to może warto by zadać pytanie o to, czyj jest pies ? miejski czy prywatny?
Radny Rady Miejskiej w Jaworznie, prawnik, zawodowo związany z rynkiem nieruchomości, społecznik.
Studiował prawo na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.
Pracuje w Jaworznickim Towarzystwie Budownictwa Społecznego.
Artykuły powiązane
- Moja OPPA - Międzynarodowy Festiwal Bardów 2022 - felieton autorski
- O nauczycielach, reformach i dorosłych dzieciach
- Lotos - pamiętamy kto chciał sprzedać Rosjanom
- Demagogia goni demagogię, Drwal komentuje - felieton
- Parkingowy strzał w kolano - Felieton - Komentuje Drwal
- Opozycyjne drzewa
- Naiwniacy i cwaniacy - Drwal - Z dystansu - Felieton