Menu

ogłoszenie bezpłatne

 

Alex

Alex

URL strony:

Wieczór poezji - zaprosiła Alicja Dudek

alialexbib 160124maliszczak 5 160016 stycznia w Miejskiej Bibliotece Publicznej odbyło się tradycyjne spotkanie, na które zaprosiła Pani Alicja Dudek. To ostatnimi czasy spotkanie już nie tylko z poezją Alicji. Poetka zaprasza zaprzyjaźnionych artystów aby urozmaicić miłe chwile, toteż można posmakować zarówno poezji, jak i muzyki z innych kręgów tematycznych i emocjonalnych.

Tym razem swoją obecnością zaszczycili publiczność skrzypaczki, a wśród nich Emilia Szłapa, Agnieszka Bakalarz, Zofia Psiuk i skrzypek Artur Jaworski i Anita Sułkowska - pianistka. Zaprezentowali utwory bardzo dobrze korespondujące z tematyką wieczoru, czyli zimowe i melancholijne z dozą radości i słońca.
Swoje znane, ale nie tylko, autorskie piosenki wykonał bard Aleksander Tura, który z Alicją Dudek od kilku lat tworzy duet odwiedzający wiele miejsc w mieście, w których przedstawiają swoje dokonania na łonie poezji i piosenki.
Za piękne zdjęcia dziękujemy Marcinowi Miłkowi i Jackowi Maliszczakowi.


Święto Trzech Króli w Jaworznie na rynku

orzak trzech kroli 6 01 24 75 1600Tym razem coroczny Orszak Trzech Króli na rynku w Jaworznie wyglądał nieco inaczej, niż do tej pory. Nie po, a przed mszą świętą zebrali się wierni wokół drwala i Jawora na rynku, tam przystroili się w korony, symbole władzy, po czym, przeszli do kościoła aby tam uczestniczyć w nabożeństwie. Prowadziła ich orkiestra Tauron Wydobycie, która później przygrywała do mszalnych stałych elementów liturgii. 

A po mszy, jej uczestnicy zostali zaproszeni do wysłuchania koncertu  zespołu Zadyrygowani, który zaśpiewał zarówno kolędy, pastorałki, jak i popularne piosenki związane z okresem zimowym. 
A my mamy z całości uroczystości sporo zdjęć, do których obejrzenia zapraszamy. 



Karczma Piwna Solidarności 2023/4

karczma 40124 106 1600Ubiegłoroczna Karczma Piwna, odbyła się już w tym, nowym, 2025 roku. A mowa o Karczmie Solidarności z Sobieskiego. 
Wystawna impreza gromadząca niemal pół tysiąca górników to wspaniałe święto braci podziemnej, podczas którego bawią się oni w specyficznym stylu, którego tylko bardzo małe fragmenty wyciekają poza miejsce biesiadowania. Męskie sprawy, męskie, twarde górnicze rozmowy stanowią kwintesencję wydarzenia, a dowcip serwowany podczas występów artystycznych nie równa się swoją pieprznością i dosadnością z żadnymi innymi formami kabaretowo standupowymi. 
Pieczę nad całością sprawował Przewodniczący Solidarności w Sobieskim, Pan Waldemar Sopata, a honorowym gościem był Pan Piotr Duda - przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.

Na Karczmie pojawili się Prezydent Jaworzna, Pan Paweł Silbert ze swoimi zastępcami Łukaszem Kolarczykiem i Arturem Dzikowskim, Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, Pan Tadeusz Kaczmarek i Maciej Stanek, radni, szefowie miejskich zakładów pracy i  wielu innych zaproszonych gości. 
Nie ujawniając wiele, prezentujemy kilka zdjęć z imprezy, która dała siłę i humor, na cały kolejny rok pracy. 



Nasza Przystań gościła Alicję Dudek i Alexa

naszaprzyst221124 1Śnieg nas zaskoczył nad ranem, w związku z tym nie zdążyliśmy już przed naszym występem zmienić repertuaru i spotkanie odbyło się w klimacie jeszcze letnio jesiennym z elementami ciepłej ogrodowej i górskiej przyrody. 

Alicja Dudek i Aleksander Tura po raz kolejny w tym tygodniu przybyli w miejsce ciepłe, lubiane, gdzie przybyli podopieczni czekają na radość ofiarowaną im za pomocą słowa i muzyki. 
A było to w Domu Pomocy Nasza Przystań na Leopoldzie.

Przywitali nas uśmiechami i już to zwiastowało, że poranne kiepskie samopoczucie przekształciło się w dobry przedpołudniowy humor pozwalający ze swadą i radością podróżować po lekkiej poezji Pani Alicji Dudek i po piosenkach zaprezentowanych przez Alexa. 
Tym razem były to znane przeboje z kręgu muzyki POP, które śpiewali niemal wszyscy, wraz z personelem placówki. 
W międzyczasie Pani Alicja pogawędziła, czyli opowiedziała kilka swoich wspomnień z czasów dzieciństwa, czyli z okresu okupacji, kiedy to jako mała dziewczynka poznawała ciężkie strony życia ale z odwagą i niestrudzenie. 
Po 90 minutach dynamicznej akcji należało zakończyć spotkanie, bo na uczestników czekał obiad. 

Ale nic straconego  - kolejne terminy już są w planach. Dziękujemy za ciepłe przyjęcie i brawa dla nas.
naszaprzyst221124 1naszaprzyst221124 2naszaprzyst221124 3naszaprzyst221124 5naszaprzyst221124 7

Język jako narzędzie zmiany. Jak modyfikacja słownictwa wpływa na postrzeganie zdrowia psychicznego

 

Krem wzmacniający życzliwość fot. Fundacja Wielogłosu DużyFundacja Wielogłosu zainicjowała kampanię społeczną #KosmetykiSpołecznegoWpływu, realizowaną w ramach projektu „Piękni i empatyczni”, aby zwrócić uwagę na siłę języka w kształtowaniu społecznych postaw wobec zdrowia psychicznego. W ramach działań instytucja kontaktuje się z 200 polskimi parlamentarzystami, by podkreślić znaczenie odpowiedzialnego języka w debacie publicznej. Kosmetyki Społecznego Wpływu – takie jak hydrolat na raniące przekonania czy serum aktywujące empatię – to symboliczna próba zmiany narracji, której celem jest obalenie szkodliwych stereotypów i promocja życzliwości. 

Język to potężne narzędzie – może być zarówno budulcem mostów zrozumienia, jak i destruktorem społecznych więzi. Słowa takie jak „wariat” czy „psychol” tworzą mur pomiędzy osobami zdrowymi a tymi, które doświadczają problemów psychicznych. Język kształtuje nasze myślenie i postawy wobec innych ludzi, a zmiana słownictwa może mieć realny wpływ na społeczne postrzeganie zdrowia psychicznego. Każdy z nas ma możliwość przyczynienia się do tej zmiany, zaczynając od siebie.

Hydrolat na raniące przekonania fot. Fundacja Wielogłosu DużyJak język kształtuje rzeczywistość

Język, którego używają media oraz osoby opiniotwórcze, takie jak politycy, dziennikarze czy choćby influencerzy, ma ogromne znaczenie w kształtowaniu społecznych postaw wobec zdrowia psychicznego. Słowa mają moc zarówno wspierania, jak i krzywdzenia. Negatywne, stygmatyzujące określenia, używane w debacie publicznej, mogą prowadzić do wykluczenia osób doświadczających kryzysów psychicznych, potęgując ich poczucie wstydu i izolacji. Z kolei inkluzywny i wspierający język nie tylko buduje mosty zrozumienia, ale także motywuje do poszukiwania pomocy i sprzyja zdrowieniu. Musimy sobie uświadomić, że wypowiedzi osób publicznych kształtują normy społeczne – dlatego odpowiedzialne podejście do języka może znacząco przyczynić się do obniżenia stygmatyzacji i wzmacniania solidarności społecznej. To szczególnie ważne w kontekście zdrowia psychicznego, ponieważ problemy w tej sferze mogą nieoczekiwanie spotkać każdego z nas lub naszych bliskich” – podkreśla Martyna Jarząb, prezes zarządu Fundacji Wielogłosu.

Język to nie tylko narzędzie komunikacji – jest także lustrem naszych przekonań. Słowa, które wybieramy, wpływają na to, jak myślimy i postrzegamy innych. Negatywne określenia, takie jak „wariat” czy „schizol”, nieświadomie budują skojarzenia, które prowadzą do uprzedzeń oraz braku zrozumienia dla osób w kryzysie psychicznym. W efekcie, osoby doświadczające problemów psychicznych są jeszcze bardziej izolowane i stygmatyzowane. Zamiast tego, pozytywna narracja może stworzyć przestrzeń do zrozumienia i akceptacji – na przykład mówienie o „osobach z doświadczeniem kryzysu psychicznego” w miejsce stygmatyzujących określeń.

Kosmetyki społecznego wpływu to seria produktów z przesłaniem fot. Fundacja Wielogłosu DużyDlaczego warto zmienić słownictwo

Zmiana języka na inkluzywny i wspierający ma realną moc przełamywania barier oraz budowania zrozumienia. Słowa, które wybieramy, mają wpływ na sposób, w jaki traktujemy innych oraz na to, jak sami czujemy się w społeczeństwie. Język inkluzywny pozwala na stworzenie przestrzeni, w której każdy czuje się zrozumiany i akceptowany. Efekty społeczne mogą być wymierne – zmniejszenie poziomu stygmatyzacji, większe wsparcie dla osób w kryzysie psychicznym, a także większa otwartość na rozmowy dotyczące zdrowia psychicznego. Odpowiedni język to pierwszy krok do budowania wspólnoty opartej na wzajemnym wsparciu.

Kampania społeczna i jej wpływ na język

Badania opinii publicznej, które latem 2024 roku zrealizowała Fundacja Wielogłosu, pokazały, że 75% Polaków używa słów takich jak „schizol”, „psychol”, „świr” czy „wariat” w odniesieniu do osób z doświadczeniem kryzysu psychicznego. Tyle samo osób ma świadomość, że takie słowa ranią, stygmatyzują i mają pejoratywny wydźwięk.

W ramach kampanii społecznej Fundacja Wielogłosu skontaktuje się z 200 polskimi parlamentarzystami, by zwrócić ich uwagę na język wykorzystywany w debacie publicznej. Celem jest uświadomienie osobom decyzyjnym, jak istotne jest świadome stosowanie słownictwa wspierającego, które może przeciwdziałać stygmatyzacji i wykluczeniu. To zmiana, która zaczyna się od każdego z nas” – mówi prezes zarządu Fundacji Wielogłosu. Kampania podkreśla także rolę Asystentów Zdrowienia – osób, które same przeszły przez kryzys psychiczny i teraz pomagają innym. Ich wsparcie ma ogromne znaczenie w procesie zdrowienia, a zmiana języka przyczynia się do nadania tym rolom właściwej wagi i uznania.

Kosmetyki Społecznego Wpływu to seria produktów z przesłaniem, które wpływają zarówno na piękno zewnętrzne, jak i na to, co nosimy w środku. W ich skład wchodzą: hydrolat na raniące przekonania – wspomagający oczyszczanie się z toksycznych myśli; serum aktywujące empatię – mające na celu pobudzanie współczucia i otwartości na innych; krem wzmacniający życzliwość – który odżywia życzliwość zarówno wobec siebie, jak i innych; oraz płyn do demakijażu stereotypów – mający pomóc w zmywaniu z nas warstw uprzedzeń i zniekształconych przekonań. Kosmetyki te mają przypominać, że słowa ranią, uprzedzenia hamują rozwój, a stereotypy zniekształcają rzeczywistość. Kosmetyki te są dostępne bezpłatnie na stronie internetowej wewnątrz.pl, ponieważ życzliwość i empatia nie mają ceny. 

Odpowiedni język to pierwszy krok do budowania wspierającej się wspólnoty fot. Fundacja Wielogłosu DużyKryzys psychiczny jest demokratyczny

Kampania #KosmetykiSpołecznegoWpływu, która jest realizowana w ramach projektu „Piękni i empatyczni”, to kolejna ważna inicjatywa, mająca na celu destygmatyzację i zmianę odbioru osób doświadczających kryzysu psychicznego. Została dofinansowana ze środków PFRON w ramach konkursu „Możemy więcej”. Jej działania mają pomóc społeczeństwu zrozumieć, że załamanie emocjonalne może dotknąć każdego – bez względu na wiek, płeć, wykształcenie czy światopogląd. Kryzys psychiczny jest demokratyczny i wymaga empatii oraz zrozumienia, niezależnie od tego, kogo dotyczy. 

Każdy z nas może zacząć od siebie, reflektując nad codziennym słownictwem i świadomie wybierając takie słowa, które wspierają, a nie ranią. To mała zmiana, ale jednocześnie ogromny krok ku szerszej transformacji, w której zdrowie psychiczne przestaje być tematem tabu, a staje się częścią wspólnej troski o dobrostan całego społeczeństwa.

Kampania społeczna „Piękni i empatyczni” - destygmatyzacja oraz zmiana odbioru osób z niepełnosprawnością psychiczną - została dofinansowana ze środków PFRON w ramach konkursu „Możemy więcej”.

***

Kampania #KosmetykiSpołecznegoWpływu, która jest realizowana w ramach projektu „Piękni i empatyczni”, to inicjatywa, mająca na celu destygmatyzację i zmianę odbioru osób doświadczających kryzysu psychicznego. Została dofinansowana ze środków PFRON w ramach konkursu „Możemy więcej”. Jej działania mają pomóc społeczeństwu zrozumieć, że załamanie emocjonalne może dotknąć każdego – bez względu na wiek, płeć, wykształcenie czy światopogląd. Kryzys psychiczny jest demokratyczny i wymaga empatii oraz zrozumienia, niezależnie od tego, kogo dotyczy. 

W ramach kampanii społecznej Fundacja Wielogłosu skontaktuje się z 200 polskimi parlamentarzystami, by zwrócić ich uwagę na język wykorzystywany w debacie publicznej. Fundacja zachęca do przyłączenia się do akcji i udostępnienia listu Osobie Publicznej w swoim okręgu wyborczym. List do pobrania: https://wewnatrz.pl/wp-content/uploads/2024/11/list.pdf 

Więcej informacji na temat kampanii: https://wewnatrz.pl/ 

Spot wideo kampanii: https://youtu.be/6Iixb9aT65s?si=7AdREC6eOusHbywd 

Materiały promocyjne (grafiki i wideo) do pobrania: https://drive.google.com/drive/folders/1uJUzRrogOEzBepEkVZZ80MD8X4Li8Q6A?usp=sharing 

 

***

Fundacja Wielogłosu to organizacja, której aktywność obejmuje kilka ważnych obszarów społecznych skupionych wokół zdrowia psychicznego. Powstała z inicjatywy osób zajmujących się leczeniem i wsparciem ludzi z doświadczeniem kryzysu psychicznego.

Celem Fundacji jest zmiana myślenia o chorobach psychicznych, a także zapobieganie stygmatyzacji osób dotkniętych zaburzeniami zdrowia psychicznego. Fundacja wspiera osoby po kryzysach psychicznych w zdrowieniu, rozwoju i samostanowieniu, walcząc tym samym ze stereotypami na temat chorób psychicznych, izolacją i lękiem. Nie ma zdrowia bez zdrowia psychicznego.

Wejdź na stronę i dowiedz się więcej: https://wieloglosu.pl/ 

Alicja Dudek i Aleksander Tura niezmordowani w dawaniu uśmiechu


fundacjamojczas 181124 4Duet, który przynosi radość tam, gdzie jej najbardziej potrzeba - dla seniorów, uczestników zajęć dla osób, którym trudno przyjść na wielki komercyjny koncert,wśród blasku gwiazd i okraszonej blichtrem scenie. Od kilku lat odwiedzają po kilka razy w roku kluby seniora, fundacje mniejsze i większe zgromadzenia emerytów, rencistów, ale i bywają spotkania z młodzieżą szkolną, czy też koncerty w hospicjum. 
Alicja Dudek, jako motor przedsięwzięcia, poetka wyróżniona wieloma odznaczeniami za twórczość  oraz działalność kulturalną na łonie miasta i regionu oraz Aleksander Tura - autor piosenek, wierszy, ich wykonawca i osoba znajdująca swoją radość w dawaniu jej innym, rozpoczęli jesienno zimowy cykl spotkań z poezją i piosenką. 
W poniedziałek, 18 listopada odwiedzili Fundację Mój Czas Dla Seniora, zlokalizowana przy ulicy 11 listopada, prowadzona przez Panią Renate Talarczyk. 
To miejsce, w którym często spotykają się seniorzy i spędzają wspólny czas, i aby nie było monotonnie, zapraszają do siebie zarówno artystów, jak i hobbystów, podróżników, miłośników kulinariów, i wszelkich ciekawych dziedzin. Wyruszają na wycieczki, zwiedzają pobliskie strony i raczą się własnoręcznie przygotowanymi słodkościami. 
Tym razem Alicja Dudek i Aleksander Tura stworzyli spektakl słowno muzyczny łączący lato, które niedawno przeminęło z jesienną złotą tęsknotą. 
Zaprosili członkinie klubu, aby tym razem to one zmierzyły się z poetyckimi strofami i same, według swoich emocji przeczytały wiesze okraszone ciepłem letnich miesięcy jak i zbliżające się ku zimie jesienne szarugi. 
Do tego dołączyły piosenki Aleksandra, zarówno jego autorstwa jak i znane lubiane melodie polskich zespołów i piosenkarzy, które śpiewali wszyscy, wprawiając się w pogodny nstrój. 
Oczywiście już zaplanowano kolejne spotkanie, tym razem wczesnowiosenne, 
Z wieczorku mamy kilka zdjęć. 
fundacjamojczas 181124 5fundacjamojczas 181124 1fundacjamojczas 181124 6fundacjamojczas 181124 2fundacjamojczas 181124 3

11 listopada - Święto Niepodległości

 

11 lisopada 24 292 1600Mszą Świętą w intencji Mieszkańców i Ojczyzny oraz złożeniem kwiatów pod Pomnikiem Niepodległości, uczczono 106. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach niewoli. Święto było również okazją do wręczenia przyznawanych przez Prezydenta Miasta Pawła Silberta nagród w dziedzinie twórczości artystycznej i upowszechniania kultury oraz odsłonięciem w Parku Miejskim przy ul. Zielonej wystawy makiet pt. „Historia Zagłębia Krakowskiego w miniaturze”.

Oficjalne obchody narodowego święta jaworznianie rozpoczęli uroczystą Mszą Świętą w Kolegiacie św. Wojciecha i Katarzyny, po czym mieszkańcy wraz z orkiestrą przeszli przed Pomnik.

Relacja z całości obchodów święta, w tym wielka galeria zdjęć na stronie miejskiej www.jaworzno.pl 

 

Złota Lira po raz XX w STK Poezja górą!

zlotalira24102024 140 1600Prezes Stowarzyszenia twórców Kultury w Jaworznie, jest niezmiernie zadowolony z faktu, że do poezji wiele osób  lgnie, i że umie rozumieć świat nie tylko za pomocą emotikonek, czy memów.
Do poezji przyznaje się przyznaje się coraz więcej osób, zwłaszcza młodych.

Zasłona wstydu opada coraz częściej, coraz śmielej napisane strofy nie lądują od razu na dnach szuflad, a próbują ujrzeć światło dzienne, a tym samym, wzrok czytelników, pragnących czegoś więcej niż tylko codziennego, materialnego świata, może dostrzec wersy i radować się nieskrywanym romantyzmem, spojrzeniem delikatnym, wymagającym uczucia i jego rozumienia.
W konkursie poetyckim O złotą Lirę po raz 20, jury w składzie Halina Sokólska i Anna Adamus, polonistki z jaworznickich liceów, przeczytały dziesiątki, setki wierszy z których musiały wybrać te najlepsze, najciekawsze, co nie było rzeczą  łatwą, bo rzadko zdarzają się wiersze banalne, niedojrzałe. Wszystkie odkrywają uczucia, przeżycia, troski, radość, smutki, zwątpienia i nadzieje.

Pozornie nieskładny zlepek słów układa się w jedną całość, melodyka zdań sprawia, że wyrazy płyną, zagłębiając się w duszę i pozostają tam długo, proponując nam inne, spojrzenie na codzienność, oderwanie się od realiów brutalnego, a co najmniej nieczułego świata.
Na wręczeniu nagród pojawili się autorzy, ich bliscy, jurorzy oraz oczywiście członkowie STK, którzy z satysfakcją gratulowali nagrodzonym wrażliwości i sukcesu.
Wiersze nagrodzone i wyróżnione zostały przeczytane przez uczennice i uczniów, a część artystyczną ubarwiającą wieczór wypełnił koncert zespołu pod wodzą samego przewodniczącego STK - Jacka Maliszczaka. ten zespół to "A jednak Ty". 
Należy wspomnieć o gościach honorowych, którymi byli Pani Alicja Dudek i Pan Jan Drag, jaworznicy poeci przez dziesiątki lat związani ze Stowarzyszeniem Twórców Kultury - jego założyciele. Otrzymali oni okazjonalne pamiątki i rękodzieła stworzone przez członków STK.


A oto nagrodzeni:


Kategoria D
wyróżnienie - Urszula Kępka
Kategoria C
!. Anna Kobylińska
2. Sabina Piotrowska
3. Krystyna Baran
Kategoria B
1. Weronika Szczepańska
2. Magdalena Taraska
wyróżnienie - Magdalena Kurcz
KategoriaA
2 - Kamila Oleksy
2 - Szymon Mazgaj
3 - Lena prędka
wyróznienie - Laura Stasikowska

Przychodzi czas, że trzeba pożegnać przyjaciół

 

arturdrutArtur był tym, z którym spośród kilku przyjaciół spędziłem najwięcej czasu. Nasza znajomość zaczęła się już
w pierwszej klasie liceum, kiedy to jako wystraszeni piętnastolatkowie trafiliśmy do klasy profesor Stankiewicz. Dość szybko nasze charaktery, bardzo różne, zazębiły się i znaleźliśmy więcej niż mniej wspólnych tematów do rozmów i rozwijania swoich niekoniecznie do czegokolwiek przydatnych zdolności i pogłębiania wspólnych zainteresowań służących tylko i wyłącznie kombinowaniu co robić, aby coś zrobić, ale się nie narobić. 
Nasze niemal codzienne spotkania bądź to u mnie w domu, bądź u Artura, były poświęcone słuchaniu muzyki, omawianiu literatury, bynajmniej nie z zakresu lektur szkolnych, czyli SF, bądź satyrycznej.

Stąd bliska droga była do prób tworzenia czegoś, co przypominało wierszyki kabaretowe, pastisze, fraszki, czy inne rymowanki, bądź dziwne opowiadanka z dziedziny sf, albo makabreski, czy humoru abstrakcyjnego. Szkoda, że większość z nich nie została zabezpieczona i przechowana do dzisiaj. Pozostało niewiele tekstów, z których spora część nie nadawała się z powodów cenzuralnych do opublikowania ich gdziekolwiek. Stąd zna je może parę osób.
Nasza zażyłość była do tego stopnia rozwinięta, że brakowało nam czasu na popołudniowe posiedzenia i w pewnym okresie czas mający być poświęcony na szkołę, poświęcaliśmy na wspólne przesiadywanie albo wycieczki do kina w Katowicach, czy Sosnowcu, albo wędrówki po katowickim czarnym rynku.

Tam też pewnego dnia kupiłem swoją pierwszą gitarę, na której pasjami starałem się nauczyć grać. Coś z tego wyszło po jakimś czasie i już po zakończeniu nauki w LO założyliśmy wraz z trzecim z nas, Jurkiem, w DK Jeleń kabaret DRUT, który działał o ile mnie pamięć nie myli, około trzech lat. Były to nasze pierwsze doświadczenia sceniczne i, co ważne, po praz pierwszy doświadczyliśmy głupoty i wrogości systemu, 
w którym żyliśmy, czyli komunizmu i związanej z nim cenzury, która rozśmieszała nas bardziej niż nasze własne dowcipy.

Otóż teksty skeczów, wierszy, monologów, dialogów i piosenek, które mieliśmy prezentować na scenie musiały przejść przez niewybredną inteligencję urzędnika Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, czyli cenzora. Kiedy wysłane do katowickiego oddziału nasze wypociny wracały, mieliśmy zabawę, bowiem to, co zostało wykreślone, albo skomentowane to był prawdziwy skecz kabaretowy. Z tego, co sobie przypominam, to grubą krechą zostało przekreślone słowo „czerwony”, kiedy mowa była o Coca Coli, którym to kolorem czerwonym Amerykanie mieli napisać na księżycu nazwę popularnego napoju, po wcześniejszym obsianiu kukurydzą naszego satelity przez ruskich.
Nasze dzieła pisane często wyśpiewywaliśmy na rajdach szkolnych, bądź innych wycieczkach, a później dyrekcja MDK w Jeleniu zaczęła nam załatwiać występy w innych domach kultury w okolicznych miastach, czy też w hotelach robotniczych, których wtedy w naszym rejonie było co niemiara. Podobało, się, oklaskiwano nas, zdarzały się poczęstunki, zaproszenia ponowne. No było fajnie. Tak trwało jakieś dwa lata po zakończeniu LO.

W tym czasie w LO ujawniły się inne nasze pasje czyli wędrówki turystyczne. Najpierw w szkole pod okiem Pani Profesor Danuty Paderewskiej. Niezliczona ilość rajdów weekendowych, po których mogliśmy liczyć na łaskawość w ocenianiu naszej wiedzy z fizyki. Były i góry, i dolinki podkrakowskie, i szlak Orlich Gniazd, gdzie zdobywaliśmy odznaki turystyki pieszej i górskiej.
Wtedy też poznaliśmy Pana Profesora Leszka Lesia, który na dobre rozpalił w nas pasję fotografowania. To był kolejny pretekst do wspólnych posiedzeń, tym razem nocnych, kiedy to u mnie w pokoju przy ulicy Tuwima rozkładaliśmy koreksy, kuwety, powiększalnik i rozrabialiśmy chemikalia, aby wywołać wcześniej zrobione kadry.
Skończyło się liceum, w międzyczasie zaczęliśmy się uczyć dalej, później pracować, ale nasze kontakty trwały dalej.

Wędrówki górskie i nizinne były na porządku, a stało się tak, że podczas nauki na śląsku, poznałem ludzi pochodzących z mazur, mających doskonałe kontakty z Akademickim Klubem Turystycznym AKT Olsztyn, mającym swoją siedzibę w miasteczku studenckim Kortowo. Zaczęły się zażyłe kontakty z tamtejszymi wędrującymi studentami i wycieczki na Warmię i Mazury oczywiście z gitarą i pełna głowa albo znanych, albo własnych piosenek wyśpiewywanych przy ogniskach. Tam tez braliśmy udział w pierwszych konkursach piosenki studenckiej i turystycznej. Tam też poznaliśmy mnóstwo artystów z tej dziedziny muzyki jak EKT Gdynia, zespół Bez Jacka, SDM, Piotr Bałtroczyk, Stanisław Klawe, Raz, Dwa, Trzy,
a nawet Raczkująca dopiero Nocna Zmiana Bluesa. Potem były wyjazdy na Studenckie festiwale
i przeglądy piosenek, z różnymi efektami. 
Takie bardzo ścisłe kontakty trwały do czasu, kiedy obaj zmieniliśmy stan cywilny i obowiązki domowe pochłonęły nas na dobre.

Ale zdarzyło się tak, że nasze drogi zawodowe zeszły się. Pracowaliśmy razem kilkanaście lat, stąd nasze kontakty były bliskie, choć mniej twórcze. Ale mogłem liczyć na jego dużą pomoc w czasie kiedy portal Mojejaworzno.pl raczkował. To Artur pisał pierwsze HTMLe i uczył mnie jak wklejać zdjęcia do artykułów, kiedy to jeszcze nie było sensownych CMSów.
Potem Artur zmienił pracę i siłą rzeczy rzadziej rozmawialiśmy, On pochłonięty był swoim wielkim hobby – gotowaniem i komputerami, a ja do końca 2017 roku walczyłem z alkoholowymi wybrykami obywateli. Rozmawialiśmy rzadko, pochłonięci własnymi sprawami, niemniej zawsze serdecznie i zawsze pojawiały się wspomnienia, choćby Jurka, który odszedł w roku 2015.

Artur zmagał się z chorobą żony, niezwykle wiernie zaangażowany w rodzinne ognisko, ja na nowo zacząłem pisać, grać występować, bawić się gitarą i wersami. Ostatnie zdawkowe rozmowy zwiastowały coś niedobrego, choć Artur nie chciał rozpaczać nad sobą. Nie wiem, czy wobec wszystkich był taki powściągliwy w okazywaniu cierpienia, czy przed niektórymi osobami. Z tego, na ile go znałem z pewnością znosił odważnie i godnie swoje ostatnie miesiące, tygodnie, dni.
Ostatnio spotkaliśmy się na cmentarzu 12 października przed południem. On został, ja wróciłem sam.

Koncert ku czci Błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki

koncert popieluszko 210924 55 DużyW wielu miejscach w Polsce z okazji 40 rocznicy męczeństwa Błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki odbywają się koncerty pod tytułem "Nie daj się zwyciężyć złulecz zło dobrem zwyciężaj". 

21 września z Inicjatywy NSZZ Solidarność ZG Sobieski taki koncert odbył się w Kolegiacie Św. Wojciecha w Jaworznie. 
Był to niezwykle wzruszający, piękny koncert oparty o pieśni  z czasów "solidarności"  i historie z życia Księdza Jerzego.  
W duchowym programie znalazł się także post od krzywdzących słów oraz zachęta do wrażliwości na materialne i duchowe potrzeby bliźnich.
Dla jaworznian wystąpili: Agnieszka Bielanik-Witomska – wokal, Sebastian Dylnicki – słowo, Krzysztof Świtała – trąbka, Mateusz Jania – klarnet, Klaudiusz Jania – instrumenty klawiszowe.


Subskrybuj to źródło RSS

Kultura

Polskie portale

INSTYTUCJE

Follow Us